Połowa sierpnia to czas refleksji na temat wojny z sowietami w 1920 roku i trudnego odzyskiwania niepodległości. Zadziwiają na tym tle "wyczyny" tych, którzy nie mogą pogodzić się z istnieniem wolnej Polski.

 Nie było mnie kilka dni w domu i świadomie nie "dochodziłem" do komputera. A teraz, po spojrzeniu na teksty zamieszczone na NEONie, a nawiązujące do tamtego czasu - Bitwy Warszawskiej 1920, nachodzą mnie smutne refleksje, graniczące z obrzydzeniem, w odniesieniu do tych, którzy aspirują do miana "Polaków", a którzy za wszelką cenę starają się zaszczepić i kultywować wszelkie formy nienawiści względem dokonań przodków w dziele odbudowy Rzeczypospolitej.

 
To, że są różne oceny i interpretacje poszczególnych zdarzeń - chyba nie powinno budzić wątpliwości; taka jest ludzka natura. Jednak fałszowanie historii, czy wręcz opluwanie dzieła tych, którzy własnej krwi nie szczędzili na rzecz Niepodległej, odmawianie im zasług, ba, wręcz twierdzenie, że działali przeciwko Polsce, a w interesie zaborców - jest największą podłością. 
Tacy ludzie nie są godni, aby nazywać ich Polakami; to najgorsza swołocz, która swą egzystencję opiera na nienawiści do wszystkiego, co polskie. Ich największą radością jest nas..ć na wszystko, co święte dla Polaka, zohydzić każdy trud poświęcony Ojczyźnie.
 
Nie twierdzę, że wszystko było właściwe i słuszne; praktyka życia mówi zawsze o ścieraniu się poglądów. Liczy się efekt końcowy. A tym była Niepodległa Polska.
 
Jeśli zaś teraz, siedząc "na zapiecku", tacy ludzie, niezdolni do działania, tchórzliwi , bo kryjący swą osobowość za nickami, dokonują osądów i to jeszcze nie mając żadnej wizji Polski - wzbudzają moją najwyższą dla nich pogardę.
Początkowo , pod wpływem impulsu, myślałem, że można próbować wyjaśniać różnice itd. Jednak, po zastanowieniu, uznałem to za niecelowe; ci ludzie to banda sk...nów, którzy świadomie i celowo starają się zohydzić wszystko, co polskie. Niestety, często "pod płaszczykiem"  - udając "prawdziwych Polaków".
 
Nie zamierzam dyskutować z tymi ludźmi. Jedyne , na co zasługują, to kopnięcie w d... i splunięcie.