Taki scenariusz przewidywałem po rozpoczęciu konfliktu. Obecnie zaczyna być to coraz bardziej realne.
Moje przewidywania sugerowały możliwość porozumienia Rosji z Ukrainą i wspólne skierowanie sił przeciwko Zachodowi, gdzie Polska będzie na pierwszej linii.
Tymczasem Polska jest rozbrojona, a całe uzbrojenie przekazane Ukrainie. Trzeba kilku lat na wdrożenie nowego sprzętu do eksploatacji.
Jak może do tego dojść?
Widać, że Ukraina przegrywa ten konflikt. Cały problem jest w pozbyciu się obecnego kierownictwa - oligarchii z żydowskimi korzeniami.
Władztwo tego kierownictwa opiera się na wykorzystaniu nazistowskiej ideologii nawiązującej do banderyzmu i bezwzględne stosowanie metod tej opcji przy zapewnianiu posłuszeństwa ludności.
Rosja chce nie tyle zniszczyć Ukrainę, co wykorzenić nazi-banderyzm i w pewnym zakresie ograniczyć wpływy oligarchii. Tu przyszły kształt struktur nie jest wyraźny - jeśli nowa oligarchia zadeklaruje posłuszeństwo - być może nie będzie zbyt skrupulatnego sprawdzania korzeni.
Przy takim podejściu - Rosja połączy siły z częścią (pozostałością) armii ukraińskiej i razem będą w stanie przeciwstawić się Zachodowi - mowa raczej o NATO i to bez USA, które prawdopodobnie będą zmuszone do wycofanie się z Bliskiego Wschodu ponosząc tam klęskę. Los Izraela będzie przesądzony.
Jaka będzie pozycja Polski?
Raczej kiepska. Przy dalszym "potrząsaniu szabelką" przed oczyma Rosji, będzie to nad wyraz niewygodna sytuacja i tylko jej (Rosji) dobra wola może być dla nas ratunkiem.
Ta "dobra wola" to likwidacja nazi-banderyzmu na Ukrainie. W tej kwestii akurat obie strony powinny być po tej samej stronie.
Tyle, że polskie władze są "zaprzyjaźnione" z obecnymi władzami Ukrainy - łącznikiem są wpływy żydowskie. Tu jednak może pojawić się rozwiązanie na Bliskim Wschodzie z klęską USA i Izraela, co osłabi, a może i usunie, wpływy żydowskie na polskie decyzje. Gest Brauna - może być traktowany jak zwiastun.
Gdyby taki scenariusz został zrealizowany, to dalszym krokiem powinno być tworzenie Trójmorza - przy pragmatycznie życzliwym stosunku Rosji do tego projektu. Wydaje się, że przynajmniej wśród części polskich "elit" i to w ich własnym interesie, powinno być rozważanie wskazanego scenariusza. Przy przemianach ograniczyłoby to skalę czystek.
Przedstawiony scenariusz może być uznany za oszołomstwo - i zapewne na to mogę liczyć. Jednak pozwolę sobie stwierdzić, że to najkrótsza droga do stworzenia stabilnego i to pozbawionego antagonizmów, systemu organizacyjnego w tej części Europy.
Chętnie podejmę dyskusję - jeśli ktoś zaprezentuje inny scenariusz prowadzący do ustabilizowania rozchwianej rzeczywistości.
Od rodziny do cywilizacji
Zainteresowania z różnych dziedzin. Wszystko po to, aby ustalić wartości, jakimi warto się kierować w wyborach.